Blog
Tradycja i zmiany, czyli spokojne odcienie Szampanii
Louis Roederer, jeden z najbardziej prestiżowych producentów szampana, zdecydował się wypuścić w tym roku wino spokojne, i to nie jedno ale od razu dwa, białe i czerwone.
Hommage à Camille, ponieważ tak nazywa się “seria” złożona z Chardonnay i Pinot Noir, to uhonorowanie Camille Olry-Roederer, prababki Frédérica Rouzaud, który obecnie zarządza rodzinną firmą. Winnice, z których czerpano owoce, są nie byle jakie. Pinot z parceli Charmont w regionie Mareuil-sur-Ay, Chardonnay z parceli Volibarts w Le Mesnil-sur-Oger, dlatego wina będą się odpowiednio nazywać Camille Charmont i Camille Volibarts*. Całość produkcji to łącznie 4500 butelek.
W winiarni Louis Roeder eksperymentowano z winami spokojnymi od 2002, i jak mówi master-cellar Jean Baptiste Lecaillon, jest to celowo związane właśnie z imieniem Camille, która była propagatorką win spokojnych.
Premiera tych win skłania do refleksji na temat produkcji win spokojnych w Szampanii: czy produkuje się je powszechnie? Otóż nie. Odkąd region Szampanii w XVII wieku zasłynął z win musujących (szampanów), wina spokojne poszły w zapomnienie. Wprawdzie w okolicach Bouzy istnieje tradycja produkcji win spokojnych (np. od roku 1930 oznaczano je dziwną nazwą Vin Originaire de la Champagne Viticole, którą zmieniono w 1953 r. na Vin Nature de la Champagne), i właśnie ta tradycja wymusiła zmiany w rygorystycznej klasyfikacji szampana. Dlatego w 1974 powstała apelacja Coteaux Champenois stworzona dla rzadkich przypadków produkcji win spokojnych (jedna z trzech apelacji istniejących obecnie w Szampanii).
Mimo powstania nowej apelacji, niewielu producentów szampana tworzyło wina spokojne – wśród największych marek można wymienić Moet & Chandon (pod marką Chateau de Saran), czy Bollingera (etykieta Les Cote aux Enfants); inni producenci, jak Benoît Lahaye czy René Geoffroy, wypuścili limitowane serie win spokojnych. Wydaje się więc, że nie była to nawet nisza, ale laboratoryjny opar.
A jednak obecnie etykiety win spokojnych w portfolio producentów szampana pojawiają się coraz częściej (zwłaszcza u młodych, niezależnych winiarzy jak Jules Brochet, Jérôme Coessens, Jacques Lassaigne)**.
Co zatem się zmienia? Świat wokół i my otoczeni przez ten świat. Skutki ocieplenia klimatu są coraz wyraźniejsze (czujemy je m.in. na swojej skórze, pielęgnując ją przemysłowo wytworzonymi kosmetykami, których produkcja przyczynia się do zmian, które odczuwamy), upodobania konsumentów stale się zmieniają. Nieustannie szukamy czegoś nowego, nieodkrytego i nieznanego. Tym potrzebom wychodzą naprzeciw (w maseczkach) winiarze, produkując w ocieplającym się klimacie Szampanii wina spokojne, robiąc alzackie Syrah i pewnie niedługo niemieckie Grenache.
Maison Trimbach - najbardziej prestiżowy producent alzacki przyznaje się do sadzenia Syrah w Alzacji. Dla przyszłych pokoleń. Czy tam niedługo przesunie się klimat Rodanu?
Być może wkrótce przeminą czasy, kiedy protestancki chłód rześkiego, krzepkiego Rieslinga skrapla się na naszej krtani, bo u sąsiadów będzie dominowało Chardonnay, a Rieslinga będziemy pili z Ostrołęki. I mrużąc oczy w słońcu powtórzymy, “Panie, w polskich winach nie ma akcji”. Nie ma?
*Win z serii Hommage à Camille niestety nie będzie można kupić na rynku w Polsce, bo produkcja jest bardzo limitowana i wypuszczona tylko na rynki testowe, jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela Domu Szamapan Louis Roederer. Ale załączamy fiszki techniczne tych win, może będąc we Francji lub np. w Niemczech trafimy na te wina, więc warto dowiedzieć się czegoś więcej. Najważniejsze elementy opisu obu win poniżej.
Camille Volibarts is to Chardonnay z gron zebranych z parceli Volibarts. Czysty żółty kolor i charakterystyczny dla szczepu nos pełen delikatnych nut kwiatów, białych owoców i delikatnie opiekanych migdałów. Gdzieś w oddali pojawia się nutka białych trufli, która po kilku minutach rozwija się w kieliszku. Pięknej, kredowej kwasowości towarzyszy dojrzałość owoców i delikatne wrażenie słodyczy – idealne połączenie czystego i pełnego życia wina. Smak pozostaje w ustach, rozwijając nutki imbiru i skórki jabłka.
Camille Charmont - czyli Pinot Noir w wersji spokojnej od Louisa Roederera. Głęboki, rubinowy kolor, któremu towarzyszą delikatne aromaty malin, owoców leśnych, płatków kwiatów i nieco przypraw, charakterystyczne dla szczepu Pinot Noir. Po kilku minutach pojawiają się też subtelne nuty kakao i dymu sygnalizujące, że wino starzone było w beczce. Bierzemy wino do ust i rozlewa się welwetową, gładką strukturą – jedwabista choreografia smaków i bardzo delikatnej, słodkawej taniny. To wino jest świetnym połączeniem smaków, które długo pozostają w ustach, podtrzymywane charakterystyczną dla Szampanii kwasowością.
**Zdjęcia win spokojnych pochodzą z różnych degustacji, w których uczestniczyła współpracująca ze Stories Uncorked Małgorzata Machajska.